Pierwszy polski patent
Naukowcy z poznańskiego Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk (IGC PAN) poinformowali o zgłoszeniu pierwszego polskiego patentu na Test F-INe COST (Fast INfluenza Cov One Step Test) umożliwiającego jednoczesne wykrywanie i różnicowanie koronawirusa oraz wirusów grypy typu A i B. To sukces na światową skalę i ugruntowanie Polski jako ważnego naukowego partnera w międzynarodowej walce z pandemią SARS-CoV-2.
Duża zmiana bez zmian
Test F-INe COST stworzony przez IGC PAN to ogromna pozytywna zmiana dla pacjentów i lekarzy, bez potrzeby zmian w dotychczasowej organizacji logistycznej i infrastrukturalnej w laboratoriach diagnostycznych.
„Zaprojektowaliśmy nasz test tak, aby bez problemu mógł być wykorzystywany przez laboratoria diagnostyczne i żeby nie wymagał dokonywania zmian w dotychczasowej organizacji ich pracy. Wdrożenie naszego testu do rutynowej diagnostyki nie wiąże się z żadnym specyficznym oprogramowaniem, urządzeniami czy z dodatkowymi umiejętnościami. Wykonuje się go dokładnie tak samo, jak standardowe testy molekularne na COVID-19. To duża optymalizacja czasowa dla diagnostów, bo posługując się naszym zestawem w jednym czasie wykonują test identyfikujący i jednocześnie różnicujący dwa patogeny. Jest to niezwykle ważne również dla lekarzy w kierowaniu pacjentów na konkretne leczenie planowe i ostre. Dosłownie to szybsze i bardziej skuteczne ratowanie zdrowia i życia chorych” – wyjaśnia prof. Natalia Rozwadowska, kierownik Zakładu Patologii Molekularnej IGC PAN.
Pierwsza w pełni polska diagnostyka
Ale patent to nie wszystko. Bez faktycznego wdrożenia i udostępnienia społeczeństwu każdy, nawet najlepszy wynalazek pozostaje jedynie w sferze badań naukowych. Instytut Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu nie chce na tym poprzestawać. Dlatego już od dziś uruchamia wykonywanie testu różnicowego koronawirusa i grypy, opartego na autorskim, innowacyjnym polskim opracowaniu, czyniąc go dostępnym dla osób tego potrzebujących.
Grypa sezonowa już od stycznia
Tak szybkie uruchomienie diagnostyki różnicującej grypę i COVID-19 jest nieprzypadkowe. Naukowcy alarmują, że do pandemii SARS-CoV-2 dojdzie od stycznia kolejne zagrożenie zdrowotne – sezonowy atak grypy, rokrocznie pojawiający się w tym czasie.
„Szczyt zachorowań na grypę w Polsce zaczyna się w styczniu i trwa co najmniej do końca marca. Wiele objawów klinicznych zakażenia wirusem grypy jest niemal identycznych jak w przypadku infekcji koronawirusowej. Nasz test różnicuje zakażenia SARS-CoV-2 od grypy typu A i B, czyli najczęstszych odmian grypy występujących w Polsce. To istotne, ponieważ zakażenie grypą w Polsce jest bardzo prawdopodobne ze względu na niską wyszczepialność, która w naszym kraju wynosi mniej niż 5 proc. społeczeństwa; dla porównania, w wielu krajach zachodnich dochodzi ona nawet do kilkudziesięciu procent. Co prawda do grypy już przywykliśmy, ale nie zapominajmy o tym, że zarówno sama grypa, jak i jej powikłania przy chorobach współistniejących może mieć tragiczne w konsekwencji skutki” – tłumaczy prof. Rozwadowska.
Potrzebne wsparcie decydentów
Naukowcy z Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu apelują do decydentów, głównie Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego o współpracę i pomoc we wdrożeniu Testu F-INe COST na szeroką, ogólnopolską skalę.
„Apelujemy do decydentów, aby zainteresowali się naszym testem, który pozwoli szybko i tanio różnicować COVID-19 i grypę. Nie zapominajmy, że nasz system ochrony zdrowia już teraz jest przeciążony, a lada chwila nałożą się nań, na wszystkich diagnostów, ratowników, lekarzy, pielęgniarki, kolejne wyzwania związane z zachorowaniami na grypę. Tylko dzięki współpracy będziemy mogli powiedzieć, że Polacy mają szansę zdać ten egzamin” – zachęca prof. Witt.