Do piątku ruch pod przebudowywanym wiaduktem, przy którym trwają prace rozbiórkowe odbywał się jedynie jezdnią południową. W nocy wprowadzono zmiany – udostępniono dla ruchu także jezdnię północną. Obie nitki są jednak zwężone o jeden pas ruchu.
Zmiany są wstępem do kolejnego etapu prac, obejmującego rozbiórkę południowej części wiaduktu, która zgodnie z harmonogramem, ma się rozpocząć w ostatni tydzień stycznia. Wówczas ruch będzie prowadzony tylko po nitce północnej.
Jednocześnie, Poznańskie Inwestycje Miejskie poinformowały o uznaniu przez GDOŚ skargi Miasta Poznań w sprawie wstrzymania decyzji środowiskowej dla inwestycji, uchylając decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu.
Oznacza to, że nie ma już powodów do wstrzymywania inwestycji.
Miasto zapewnia, że w ostatnim czasie przeanalizowano możliwości zachowania drzew i krzewów na terenie działek miejskich przy zabudowie jednorodzinnej, a więc tam, gdzie mają stanąć ekrany akustyczne. To odpowiedź na postulaty i protesty mieszkańców.
Jak wynika ze wstępnej i ogólnej analizy, prawdopodobnie możliwe będzie przesunięcie ekranów o jeden metr w stosunku do planowanej lokalizacji, jednak nawet to nie gwarantuje, że zachowany zostanie system korzeniowy drzew.
Z kolei szczegółowe analizy techniczne, jak i prawne, nie wykazują takiej możliwości bez uszczerbku na terminie oraz wartości inwestycji.
Jak wskazuje PIM, przesunięcie terminu wiąże się ze zmianą prawomocnie wydanych decyzji, a to wstrzymałoby już rozpoczęte prace budowlane. To z kolei oznacza wydłużenie czasu realizacji zadania, utrudnień z tym związanych, kosztów, a przede wszystkim, wiąże się z możliwością wystąpienia wykonawcy z roszczeniami ze względu na brak możliwości wykonania zadania zgodnie z harmonogramem przewidzianym w umowie.
Spółka poinformował atakże, że zmiana lokalizacji ekranu wiąże się także z koniecznością przebudowy podziemnej infrastruktury technicznej, która nie była przewidziana w pierwotnych założeniach.
Co więcej, przesunięcie ekranu o metr nie zapewnia możliwości zlikwidowania kolizji z koroną drzew, a z kolei w czasie porywistych wiatrów, uginające się drzewa mogłyby uszkodzić ekrany.
Konieczne jest także zapewnienie bezkolizyjnego dostępu do obiektu w celu wykonania przeglądów, prac utrzymaniowych czy napraw.
Montaż ekranów akustycznych początkowo nie był planowany. Konieczność ich postawienia wynika z decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wydanej przez RDOŚ, który uznał, że zaprojektowane rozwiązania w postaci cichej nawierzchni jezdni oraz uspokojenie ruchu w rejonie ul. Kurlandzkiej jest niewystarczające dla zachowania norm akustycznych. Postulat budowy ekranów pojawił się także w konsultacjach społecznych.