W soboty kupujących przybywa, ale i tak jest ich zdecydowanie mnie niż przez pandemią.
” To wina marketów, których tyle pootwierali w okolicy. Od lat tu sprzedaję, wszytko z własnej uprawy, a ludzie wolą teraz iść do marketu, choć u mnie taniej i rośliny zdrowsze”
narzeka jeden z handlujących. .
W zeszłym roku jeden z poznańskich radnych rzucił propozycję, by poznańskie targowiska wpisać na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Rynek Wildecki to jeden z poznańskich placów handlowych, którymi zarządza spółka Targowiska.
„Jeśli chodzi o stopień wykorzystania stanowisk handlowych pomimo pandemii jest ona pozytywna. Obecnie wykorzystywana na handel powierzchnia to 466,5 mkw. czyli o 72,6 mkw. więcej niż przed pandemią w 2019 roku . Nie chodzi więc o zbyt, a o chętnych na bazarowe zakupy.”
mówi Lidia Bzdenga-Antoniewicz z Biura Zarządu Targowiska sp. z o.o.
Czy widoczne zmniejszenie dynamiki handlu na Rynku Wildecki to efekt pandemii? Czy na zaistniałą sytuację wpływają ciągnące się od miesięcy prace remontowe w okolicy Rynku, czy powodem są problemy z parkowaniem, a może po prostu kończy się w Poznaniu epoka targowisk?