W sierpniu 2020 roku rozpoczęła się jednak z największy od lat inwestycji na poznańskiej Wildzie, dodajmy, inwestycji bardzo potrzebnej czyli modernizacja torowisk ulic Wierzbięcice i 28 Czerwca 1956 r. i towarzysząca jej przebudowa chodników. W ciągu pierwszego roku trwania remont objął odcinek Wierzbięcic od dawnego dworca PKS (obecnie Nowy Rynek) do zbiegu ulic Górna Wilda i Wierzbięcice w kierunku ulicy 28 Czerwca 1956 r. W następnym etapie przebudowa obejmie wspomnianą ulicę 28 Czerwca 1956 r. do skrzyżowania z ulicami Kilińskiego i Krzyżową. Cała wartość inwestycji to blisko 90 mln złotych, z tego ponad 27 milionów z unijnego dofinansowania.
Vox populi
Ogromna inwestycja budzi ogromne emocje i trudno się dziwić. Lokalny biznes usytuowany na obszarze objętym pierwszym etapem remontu odnotował aż 80 proc. spadek obrotów.
„Remont spowodował totalne odcięcie firmy od miasta i od klientów. Znacznie spadła zarówno liczba odwiedzających, jak i utargów. Jesteśmy na granicy, nawet nie opłacalności, a pytania, czy przetrwamy, i to po ponad 20 latach. Klienci nie mają ani jak dojechać, ani jak zaparkować, a nawet dojść” ubolewa Ewa Montewska-Grabowska z usytuowanego przy ul. Wierzbięcice 41 Domu Herbaty Aromat.
„Mamy aż 80 proc. spadek obrotów. Ci kliencie którzy od nas odeszli, raczej już nie wrócą”
gorzko stwierdza Izabela Bogucka, właścicielka Studia I & R Boguccy z ul. Wierzbięcice 37.
Podobny spadek odnotowała Izabela Szwedowska-Białek, właścicielka Bazarku „Misz-Masz” usytuowanego pod tym samym adresem – Straciliśmy mniej więcej ok. 80 proc. klientów, zarówno tych dojeżdżających, jak i dochodzących. Wielu naszych stałych klientów kontaktowała się z nami sygnalizując, że nie mają do nas dojścia i dojazdu. Obroty strasznie spadły, bo aż o 80 proc.
„Lokalne biznesy zmagają się z utrudnieniem związanym z dostępem do ich usług. Klienci nie chcą przeciskać się przez gruz, mnóstwo „zasadzek”. Mówię: „zasadzek”, ponieważ na remontowanej ulicy wystają np. różne pręty. Efektem tego jest odejście klienta do konkurencji. Tak naprawdę biznesów zostało już tylko kilka. Jeśli chodzi o aptekę, to bardzo ciężko przebiega dostawa leków. I co najbardziej niepokoi, ludzie nie mają jak ich odbierać. Zwłaszcza jeśli chodzi o osoby starsze. Dla nich wyprawa przez tę ulicę to ogromny trud i oczywiście duże ryzyko „
mówi, pracujący w aptece przy ul. Wierzbięcice 25, Marcin Staniewski.
Lokalny biznes bez wsparcia?
Przedsiębiorców uważają, że najbardziej dotknął ich brak jakiekolwiek wsparcia ze strony Miasta. – Zbierałem podpisy pod petycją, w której żądaliśmy rekompensaty, odszkodowania lub chociaż zwolnienia z podatku od nieruchomości za rok 2021.
Petycja, którą podpisało ponad 200 osób trafiła do prezydenta Jacka Jaśkowiaka, niestety zwolnienia z podatku nie było. Prezydent Miasta niczego nie zrobił, aby wesprzeć mieszkańców i tutejszych przedsiębiorców. Od Zarządu Transportu Miejskiego dostaliśmy pismo, że robią wszystko, co w ich mocy i że nie jest tak źle. W sumie to powinniśmy się cieszyć, bo mogło być gorzej – tak zinterpretowaliśmy treści listu – mówi oburzony Marcin Staniewski z Unii Pracy.
„Nie otrzymaliśmy żadnego wsparcia, nie było żadnej rozmowy, nikt też nie odpowiedział na pismo przedsiębiorców. Mamy wrażenie, że zaplanowany remont został bez planu. Co z mieszkańcami, co z firmami, co z ponad rocznym brakiem dojazdu czy dojścia do kamienicy? Już nie wspomnę o osobach starszych, niepełnosprawnych, czy o rodzinach z dziećmi. W tej chwili Wierzbięcie są martwe, została garstka z firm, a zaczyna to dotykać kolejne przecznice”
mówi Ewa Montewska-Grabowska, Dom Herbaty Aromat.
W tej chwili składane są pozwy o odszkodowanie. Mam nadzieję, że ludzie dostaną rekompensatę za ten cały chaos. Niestety straconego czasu nie odzyskają – ubolewa Staniewski.
Miejska odsiecz
Łukasz Kubiak, rzecznik poznańskiego Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych informuje, że wsparciem w postaci obniżki czynszu zostali objęci najemcy lokali usytuowanych w obrębie remontowanych ulic
„Obniżka wynosił 25 proc. czynszu i uzyskał ją każdy przedsiębiorca, który o nią wnioskował. Ponadto, jeżeli przedsiębiorca miał spadek dochodów spowodowany tym remontem, to taki wniosek również rozpatrywaliśmy, ale już indywidualnie. Mieliśmy także sytuację, w której prowadzone prace remontowe uniemożliwiły wejście do lokalu. Najemca nie płacił wówczas czynszu przez okres niemożności korzystania z tego lokalu. Obniżki dla naszych najemców będą bez względu na to, jak długo ten remont będzie trwał „
zapewnia Kubiak.
Problem w tym, że nie wszystkie lokale zlokalizowane na trasie modernizacji należą do ZKZL.
Wykonawca robót dokłada wszelkich starań, aby były one jak najmniej uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Jego obowiązkiem jest m.in. zapewnienie przejazdu przez ulicę dla mieszkańców i zachowanie ciągłości przejść pieszych. Mamy nadzieję, że przebudowana ulica wynagrodzi mieszkańcom niedogodności wynikające z prac budowlanych – zapewnia Paulina Nowicka ze spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Jeszcze będzie przepięknie…
Ale czy normalnie? Modernizacja jest z pewnością odpowiedzią na codzienne bolączki mieszkańców Wildy, biegających przez dziurawe chodniki i osławione Bahamy do niewygodnie rozlokowanych przy Rynku Wildeckim przystanków. – Inwestycja przyczyni się do poprawy komunikacji tramwajowej w tym rejonie, torowiska będą bardziej ciche, a przystanki – wygodniejsze. Sprawniejszą jazdę tramwajów umożliwi odseparowanie ruchu samochodowego od torowiska (poza odcinkiem przebiegającym przez rynek Wildecki).
Zadanie obejmuje także przebudowę infrastruktury podziemnej, jezdni i chodników, nasadzenia zieleni i montaż małej architektury – tłumaczy Paulina Nowicka ze spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie. Czas pokaże, czy ta wizja pozwoli przetrwać jeszcze jeden rok remontu dogorywającemu wildeckiemu biznesowi zlokalizowanemu w pobliżu przebiegającej modernizacji, czy też będzie to całkowity jego upadek w tym rejonie dzielnicy.