Jak samo miasto przyznaje i chwali się rozmachem inwestycji w tym roku. „Największe Betlejem Poznańskie w historii…Po raz pierwszy Betlejem Poznańskie odbywa się w aż czterech miejscach.”
Pytanie brzmi dlaczego? Co jest powodem tak wielu jarmarków w naszym mieście. A może każde z nich samo się finansuje? Co prawda na MTP koszt stoiska jest astronomiczny, ale czy ilość wystawców pokryje koszty gigantycznego rachunku za prąd?
Wielu uważa, że decyzja o zaplanowaniu i realizacji tych jarmarków spoczywała na poszczególnych małych ośrodkach, które ambicjonalnie chciały stworzyć wydarzenie we własnym zakresie.
Dokładnego rachunku zysku i strat zapewne nigdy nie poznamy, ale mamy cichą nadzieję, że przynajmniej się zbilansują z wynikiem bliskim zeru co niewątpliwie i tak będzie dużym osiągnięciem.
Niestety nie możemy się dopatrzyć sensu marnotrawienia energii na ul. Droga Dębinska.
Tam znajduje się Młodzieżowy Dom Kultury nr. 1 ,który ma bardzo ciekawą i prężną ofertę dla dzieci.
Wprawdzie najwięcej wydarzeń kumuluje się w okresie letnim gdzie najmłodsi mogą korzystać z placów zabaw.
Jest placówką wychowania pozaszkolnego, rekreacyjno-sportową, opiekuńczo-wychowawczą. Posiada 8,976 m2 powierzchni użytkowej. Teren zamykany – ogrodzony. Na terenie znajdują się elementy zabawowe dla dzieci młodszych do 3 lat i do 7 lat – jako plac zabaw dla dzieci z rodzicami. Elementy zabawowe i rekreacyjne dla dzieci w wieku od 8 do 14 lat.
W okresie zimowym cały kompleks jest zamykany o godzinie 20:00 i nikt do niego nie ma wstępu. Dlatego tu powstaje pytanie, dlaczego miasto oświetla dziesiątkami latarni obszar prawie 9000m2?
Kogo stać, żeby oświetlać zamknięty dla zwiedzających park przez 6 mc ?
Niewątpliwie jest to marnotrawienie pieniędzy w czystej formie a w czasach kryzysu energetycznego to powinno być pilnie zmienione.