W ciągu ostatnich czterech lat działalność zawiesiło ponad 11 tysięcy firm taxi, a liczba ta ciągle rośnie. Głównie znikają małe, jednoosobowe przedsiębiorstwa, a także lokalne korporacje. Jak wynika z analiz wywiadowni Dun & Bradstreet, tylko w 2022 roku z polskiego rynku zniknęło ponad 1,5 tysiąca firm taxi.
Przyczyn tego dramatycznego trendu jest wiele. Pandemia, która od kilku lat wpłynęła na wiele branż, również wpłynęła negatywnie na rynek taksówkowy. W ciągu dwóch lat od jej wybuchu działalność zawiesiło lub zlikwidowało aż 6,7 tysiąca firm. Kolejną przyczyną jest rosnąca popularność platform przewozowych, takich jak Uber czy Bolt, które oferują kierowcom pracę na umowach cywilnoprawnych. Co więcej, globalne firmy taksówkowe oferują coraz niższe ceny, co utrudnia rywalizację lokalnym przedsiębiorstwom.
Ekspert z wywiadowni Dun & Bradstreet, Tomasz Starzyk, tłumaczy, że spadająca liczba firm może prowadzić do dalszych komplikacji na rynku. Liczba założonych działalności gospodarczych nie zawsze odzwierciedla faktyczną liczbę kierowców, którzy z nich korzystają. Dlatego, jeśli trend spadkowy utrzyma się w kolejnych miesiącach, liczba firm taksówkowych w Polsce może spaść poniżej 50 tysięcy.
Sytuacja na rynku taksówkowym w Polsce jest dramatyczna i z dnia na dzień się pogarsza. Nie tylko przedsiębiorcy, ale również taksówkarze muszą szukać innych źródeł dochodu. Należy podjąć działania, aby ratować ten rynek i zapewnić pracę tysiącom kierowców. Czy władze rządowe podejmą odpowiednie kroki? Tylko czas pokaże.