Kwestie podwyżek czynszów w mieszkaniach PTBS budzą wiele kontrowersji od dłuższego czasu. Najemcy nie zgadzają się na wzrost kosztów, który wynosi od 3 do 15 złotych za metr kwadratowy. W uzasadnieniu wskazano na wzrost kosztów utrzymana i odsetek kredytów, ale to nie przekonuje mieszkańców.
Rozwiązania nie przyniosły także rozmowy i wyjaśnienia. Najemcy spotkali się niedawno z przedstawicielką Krajowej Rady mieszkańców TBS oraz prawnikami. Doszli wówczas do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem i sposobem na uniknięcie – przynajmniej czasowe – płacenia nowej stawki jest pozwanie PTBS. Krok ten odradzała m.in. radna PiS Ewa Jemielity, która zapewniła, że będzie przeprowadzona kontrola w PTBS, mająca wyjaśnić sprawę.
To jednak nie przekonało poznaniaków, którzy zdecydowali się na złożenie pozwu. Łącznie to 378 pozwów, co oznacza, że dotyczą ok. 12% wszystkich mieszkań w ramach zasobu spółki. Dla tych, którzy zdecydowali się na wystąpienie na drogę sądową podwyżka zostanie wstrzymana do czasu prawomocnego wyroku sądu. W przypadku przegranej będą musieli oni jednak oddać zaległości wyrównując stawkę.
Jednocześnie zarząd PTBS na piśmie złożył obietnicę, że w przypadku wygranej choć jednego mieszkańca z danego zasobu, korzystne rozstrzygnięcie będzie dotyczyć zmiany dla wszystkich – stawki zostaną wówczas wyrównane. Zdaniem społeczników taka deklaracja zniechęciła część najemców, którzy nie widzą sensu przystępowania do pozwu zbiorowego i partycypacji w kosztach, skoro korzystne rozwiązanie może być także dla nich.
Najwięcej pozwów zgłosili mieszkańcy osiedla PTBS przy ul. Katowickiej.
Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa w sprawie. Od maja osoby, które nie złożyły pozwów będą musiały płacić nową, wyższą stawkę za czynsz.