Anna została oskarżona o kradzież, a następnie wyrzucona z pracy w Amazonie. Mimo iż do dziś nie wie, co i kiedy miała ukraść. Przedstawiciele amerykańskiego giganta mieli przymuszać ją do podpisania dokumentów, strasząc wysoką karą i nie pozwalając skorzystać z toalety, dopóki nie przystanie na ich warunki. — Zostałam fałszywie oskarżona. Czuję się z tym okropnie. Nie mogę spać, jestem na lekach uspokajających — opowiada była już pracownica w rozmowie z Onetem.
Anna od niemal trzech lat pracowała w ogromnym centrum logistycznym Amazona pod Poznaniem. Jak zaznacza, nigdy nie było na nią żadnych skarg. W połowie lutego została nagle wezwana przez dział HR i oskarżona o kradzież bliżej nieokreślonego „produktu”. Pracownica nie chciała podpisać porozumienia stron rozwiązującego umowę. Ostatecznie jednak uległa pod presją przedstawicieli Amazona. Anna miała także zostać przeszukana w obecności wyłącznie pięciu mężczyzn, którzy nakazali jej m.in. zdjąć część swojej garderoby.
Amazon nie odniósł się wprost do pytań zadanych przez dziennikarzy Onetu o tę sprawę i szersze stosowanie podobnych praktyk.
Anna (nazwisko pozostawiamy do wiadomości redakcji) od prawie trzech lat była zatrudniona w magazynie Amazona, jednej z największych globalnych korporacji, która w ostatnich latach zdominowała handel internetowy na świecie.
Razem z Microsoftem, Apple, Metą i Alphabetem zaliczana jest do tzw. wielkiej piątki technologicznych gigantów, które rządzą światowym rynkiem informatycznym. Amazon w Polsce posiada 10 ogromnych centrów logistycznych, w których zatrudnia ponad 70 tys. ludzi. Większość ulokowana jest na zachodzie naszego kraju, w pobliżu prowadzących do Niemiec autostrad.
Oskarżenie o kradzież i jej zwolnienie z pracy bardzo mocno wpłynęły na Annę. W rozmowie z Onetem wyznała, że od tamtego czasu zmaga się z poważnymi problemami emocjonalnymi, ma trudności z zasypianiem i regularnie bierze leki uspokajające.
Jak się okazało, Anna nie była jedyną pracownicą Amazona, która padła ofiarą takiej sytuacji. Według doniesień mediów, podobne przypadki miały miejsce również w innych centrach logistycznych Amazona w Polsce.