W bieżącym roku Poznań zamierza zaciągnąć kredyty i pożyczki na łączną kwotę 500 milionów złotych. Środki te zostaną przeznaczone na już trwające oraz nowe inwestycje, takie jak budowa Kładki Berdychowskiej oraz nowej siedziby Teatru Muzycznego. Część funduszy zostanie także użyta na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów, co oznacza, że zadłużenie będzie rolowane, a jego spłata potrwa aż do 2049 roku.
Nowe Zobowiązania Finansowe Miasta
Decyzja o zaciągnięciu kolejnego kredytu jest kontynuacją strategii finansowej miasta, które w ubiegłym roku zdecydowało się na wielomilionowe zobowiązanie inwestycyjne oraz emisję obligacji. Skarbnik miasta, Piotr Husejko, podkreśla, że bez tych dodatkowych środków niemożliwe byłoby dokończenie kluczowych inwestycji zawartych w tegorocznym budżecie.
- Ta kwota powinna w całości wyczerpać nasze potrzeby kredytowe w tym roku i służy przede wszystkim pokryciu wydatków zawartych w zmianie tegorocznego budżetu. Bez tych pieniędzy nie udałoby się tych inwestycji dokończyć – mówi Husejko.
Kredyt z Europejskiego Banku Inwestycyjnego
Dług zostanie zaciągnięty w formie kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz pożyczki z banku komercyjnego. Proces wyboru potencjalnego pożyczkodawcy jest w toku i zależy od ofert, które banki przedstawią.
Rolowanie Długu
Planowana pożyczka posłuży również do spłaty kredytów zaciągniętych wcześniej, co jest określane jako rolowanie długu. Piotr Husejko wyjaśnia, że deficyt budżetowy miasta wynika z przewagi wydatków majątkowych nad dochodami, co wymusza konieczność dalszego zaciągania kredytów, aby nie ograniczać inwestycji.
- Deficyt bierze się z tego, że jest więcej wydatków majątkowych niż dochodów. Te długi zaciągnięte wcześniej kiedyś trzeba spłacić, dlatego trzeba ten dług rolować. W przeciwnym wypadku musielibyśmy zupełnie ograniczyć inwestycje, aby z wypracowanej nadwyżki spłacać długi – stwierdził Husejko.
Krytyka ze Strony Opozycji
Radna Prawa i Sprawiedliwości, Klaudia Strzelecka, skrytykowała decyzję o zaciąganiu kolejnych kredytów, twierdząc, że świadczy to o słabej kondycji finansowej miasta. Według niej, miasto powinno mieć zabezpieczone środki na inwestycje poprzez starania o dofinansowania, a nie przez ciągłe zadłużanie się.
- Miasto powinno mieć na to pieniądze zabezpieczone starając się o dofinansowania. Niewydolność finansowa miasta powoduje, że musimy brać kolejne kredyty. Miasto zakłada 2,4 mld zł długu na koniec 2024 roku. To jest bardzo wysokie zadłużenie, a całość tej sytuacji pokazuje, że miasto nie panuje nad swoją sytuacją finansową – stwierdziła Strzelecka.
Przyszłość Finansowa Poznania
Decyzja o zaciągnięciu kolejnych kredytów i pożyczek jest kontrowersyjna i wywołuje różne opinie wśród mieszkańców oraz polityków. Pozostaje pytanie, jak miasto poradzi sobie z rosnącym zadłużeniem w przyszłości i czy podjęte inwestycje przyniosą oczekiwane korzyści.