Michał Ciszak, redaktor naczelny portalu Codziennypoznan.pl, miał okazję porozmawiać z jednym z najbardziej wpływowych ludzi w historii poznańskiego rynku nieruchomości, Adamem Trybuszem. W swoim biurze, otoczony pamiątkami z trzydziestoletniej kariery, Trybusz opowiada historię pełną determinacji, wizji i innowacyjności, która przekształciła Poznań w nowoczesną metropolię biznesu.
Długa droga do sukcesu
Rozmowa rozpoczyna się od początków kariery Adama Trybusza w latach 90., kiedy to jako młody konsultant zdecydował się wziąć udział w ambitnym projekcie – przetargu na zagospodarowanie kluczowej działki w Poznaniu.
„Złożyliśmy ofertę na działkę w listopadzie ’93. To były moje pierwsze kroki, które później zdefiniowały całą moją karierę”, wspomina Trybusz.
Początki w PricewaterhouseCoopers
Przełomowym momentem była współpraca z PricewaterhouseCoopers, dzięki której Trybusz mógł realizować swoje pierwsze projekty. „Poznałem Chrisa Grzesika, z którym współpracowałem nad wieloma projektami. To była dla mnie szkoła życia”, mówi Trybusz. Dzięki determinacji i umiejętnościom negocjacyjnym, udało mu się przekonać miasto do inwestycji, które zrewolucjonizowały lokalny rynek nieruchomości.
Rewolucja na Rynku Nieruchomości
Adam Trybusz był pionierem w wprowadzaniu nowoczesnych standardów w budownictwie komercyjnym w Poznaniu. Jego projekty, takie jak Poznańskie Centrum Finansowe, były wizytówkami nowoczesności i innowacyjności.
„Nie tylko budowaliśmy biura, ale tworzyliśmy przestrzeń, która sprzyjała rozwojowi biznesu”, podkreśla Trybusz.
Inwestycje, które Zmieniają Miasto
Prezes Trybusz opowiada o swojej filozofii inwestycyjnej, która zawsze opierała się na trzech fundamentach:
wizji, wierze w sukces i odwadze.
„To nie pieniądze są motorem działań, ale odwaga, by ryzykować i wizja tego, co może się udać”, mówi. Dzięki tej filozofii udało mu się przyciągnąć do Poznania wielu ważnych inwestorów i znacząco przyczynić się do rozwoju miasta.
Kredyt za darmo. Strategia na trudne czasy
Prezes Trybusz nie bał się podejmować ryzyka nawet w najtrudniejszych czasach. Opowiada o strategii, która pozwoliła przetrwać jego firmie najgorsze momenty kryzysu ekonomicznego:
„Robiliśmy projekty za darmo, finansowaliśmy się z przyszłych zysków od inwestorów, którzy widzieli potencjalną wartość tych inwestycji”.
Miejsce na miłość w biznesie
Zaskakujący może być fakt, że dla Adama Trybusza, wielkiego biznesmena, ważne miejsce w jego życiu zajmuje miłość. „Wszystkie Andersy powstały z miłości”, mówi z uśmiechem, przyznając, że osobiste relacje miały wielki wpływ na jego decyzje biznesowe. Gdyby nie zakochał się wiele lat temu w późniejszej swojej żonie, która pochodzi z Poznania prawdopodobnie nigdy nie powstały by trzy wierze na Placu Andersa.
Przyszłość rynku nieruchomości
Pod koniec rozmowy, Adam Trybusz dzieli się swoimi przemyśleniami na temat przyszłości rynku nieruchomości. „Rynek nieruchomości zawsze będzie miał przyszłość, dopóki ludzie będą potrzebować miejsca do życia i pracy”, przekonuje. Jego zdaniem, mimo wszystkich przeciwności, zawsze warto inwestować w nieruchomości.
Zapraszamy do pełnej rozmowy z Prezesem „ANDERSIA PROPERTY” Adamem Trybuszem .
Michał Ciszak: Szanowny panie Adamie, proszę nam powiedzieć jak zaczęła się pana przygoda z działką na Placu Andersa w Poznaniu, która była początkiem „ANDERSIA PROPERTY”.
Adam Trybusz: Wszystko zaczęło się od negocjacji z miastem. To były intensywne miesiące rozmów, które finalnie zaowocowały podpisaniem umowy. Ofertę złożyliśmy jesienią ’93, a decyzja zapadła w marcu ’94. Było to dla nas ogromne wyzwanie, ale dzięki współpracy z miastem, a także partnerami takimi jak PricewaterhouseCoopers, udało się to zrealizować.
Strategia i Rozwój: Z Informatyki w Nieruchomości
MC: Pana tło akademickie to informatyka. Jak to się stało, że zajął się pan nieruchomościami?
AT: To prawda, moje korzenie są w technologii – to zawsze pomagało mi w analizie i zarządzaniu projektami. Wszystko zaczęło się od doradztwa dla miasta Poznań, a potem przeniosłem to doświadczenie na rynek nieruchomości. Moja praca z arkuszami kalkulacyjnymi Lotus 1-2-3 była tego fundamentem.
Początki „ANDERSIA PROPERTY”
MC: Jakie były główne wyzwania na początku działalności „ANDERSIA”?
AT: Na początku to była walka o uznanie na rynku. Musieliśmy się odróżnić, pokazać, że nasze projekty mają solidne fundamenty finansowe i architektoniczne. Mieliśmy wtedy do czynienia z dużymi rywalami, ale dzięki innowacyjnym podejściom, jak np. budowanie w fazach zgodnie z potrzebami rynku, udało się nam zyskać przewagę.
Kluczowe projekty i ich wpływ na Poznań
MC: Jakie projekty uważa pan za kluczowe w historii „ANDERSIA”?
AT: Jednym z najważniejszych był nasz pierwszy duży projekt – budynek, który wytyczył nowe kierunki dla rozwoju Poznania. Było to wyzwanie, zarówno pod względem technologicznym jak i logistycznym, ale przede wszystkim był to projekt, który pozwolił nam pokazać możliwości naszej firmy.
Filozofia biznesu: Więcej niż zysk
MC: Jakie są główne wartości, które kierują panem w prowadzeniu biznesu?
AT: Zawsze stawiałem na trzy główne filary: wizję, wiarę i odwagę. Uważam, że dobry biznes to taki, który przynosi korzyści nie tylko właścicielom, ale także społeczności. To właśnie z tego powodu, każdy projekt ANDERSIA jest przemyślany pod kątem długoterminowego wpływu na otoczenie.
Perspektywy i przyszłość
MC: Co przyniesie przyszłość „ANDERSIA PROPERTY”?
AT: Mamy w planach kolejne ambitne projekty, które mam nadzieję, będą kolejnymi ikonami Poznania. Chcemy, aby nasze działania przyczyniały się do rozwoju miasta i regionu, a przez to także i całej Polski.
Rozmowa z Adamem Trybuszem pokazuje, jak wielka determinacja, ciężka praca i niezłomna wiara w sukces mogą zmieniać świat. Jego historie z trzech dekad działalności są inspiracją dla każdego, kto marzy o wielkich rzeczach. Poznań zawdzięcza mu swoje oblicze metropolii biznesu, a historia jego kariery to dowód na to, że z wizją i odwagą można dosłownie przesuwać horyzonty.