Sprawa sprzedaży nieruchomości poznańskich zakładów Cegielskiego, będących własnością rządowej Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), wywołała kontrowersje i skłoniła senatora Waldemara Witkowskiego oraz związkowców do zwrócenia się o pomoc do Prokuratora Generalnego oraz Najwyższej Izby Kontroli.
Na antenie Radia Poznań senator Witkowski wyraził zaniepokojenie sytuacją, w której zakłady straciły swoje nieruchomości. „Cegielski już nie ma nieruchomości. Stały się one własnością Agencji Rozwoju Przemysłu, co skomplikowało sytuację kredytową zakładów” – powiedział Witkowski.
Eryk Szajbe, przewodniczący „Solidarności” w Cegielskim, podkreślił, że spółka sprzedała ARP 14 hektarów nieruchomości za 90 milionów złotych. Zdaniem związkowca, wartość hektara ziemi w tej lokalizacji w Poznaniu powinna wynosić około 10 milionów złotych, co sugeruje, że transakcja mogła być niekorzystna dla zakładów.
Związkowcy czekają teraz na reakcję prokuratury i NIK-u, licząc na dokładne zbadanie sprawy i ewentualne pociągnięcie do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za zarządzanie majątkiem zakładów. „Oczekujemy, że sprawa zostanie gruntownie zbadana i że odpowiedzialni za te decyzje zostaną postawieni przed sądem” – stwierdził Szajbe.
Tymczasem, jak poinformował Andrzej Grzyb, szef sejmowej komisji obrony, ARP w najbliższych miesiącach ma uczestniczyć w restrukturyzacji Cegielskiego. W planach jest przywrócenie majątku do spółki oraz otrzymanie pierwszych rządowych zamówień na produkcję korpusów do systemów artyleryjskich Krab i Borsuk.
„Sytuacja wymaga szybkiej i rzetelnej interwencji ze strony odpowiednich organów państwowych. Nie można dopuścić do tego, aby tak ważna dla regionu i polskiego przemysłu spółka jak Cegielski była narażona na dalsze trudności” – dodał Grzyb.
Sprawa sprzedaży nieruchomości Cegielskiego pozostaje otwarta, z oczekiwaniem na rozwój wydarzeń i decyzje kontrolnych organów państwa.