Dyrektorka Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, Natalia Weremczuk, argumentuje, że stan techniczny kamienicy jest na tyle zły, iż konieczna jest jej gruntowna przebudowa. „Chcielibyśmy to zrobić w taki sposób, że ta kamienica będzie musiała być rozebrana. Plan dopuszcza jej częściową rekonstrukcję, natomiast w drugiej części będą przebiegały planty” – mówi Weremczuk.
Zmiany te spotkały się z oporem ze strony właściciela kamienicy, który, poprzez kancelarię prawną, wyraził niezadowolenie związane z planem wyburzenia.
Dyskusja wśród radnych również była burzliwa. Radny Przemysław Alexandrowicz z PiS określił zmiany dotyczące dawnej synagogi mianem „architektonicznego barbarzyństwa”. Budynek jest objęty ochroną konserwatora, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Miejska Konserwator Zabytków, Joanna Bielawska-Pałczyńska, podkreśliła, że nie ma mowy o rozbiórce synagogi. „Takiego pozwolenia konserwatorskiego na pewno nie będzie” – zapewniła Bielawska-Pałczyńska.
Plany te rodzą liczne pytania dotyczące ochrony dziedzictwa kulturowego i historycznego Poznania oraz zasadności ingerencji w zabytkową tkankę miasta. Przyszłość obu budynków i ich wpływ na krajobraz Starego Miasta w Poznaniu pozostaje przedmiotem dalszych debat i dyskusji.